Dobra dieta zwiększa płodność – dietetyk z kliniki nOvum radzi jak zadbać o prawidłową masę ciała

Ani nadwaga, ani tym bardziej otyłość nie przynosi człowiekowi żadnych korzyści. Działa negatywnie na kręgosłup, stawy, sprzyja miażdżycy, cukrzycy oraz niektórym nowotworom. Niestety wpływa również na system hormonalny a tym samym na płodność kobiet i mężczyzn. W dzisiejszych czasach, kiedy ok 20% par ma problem z naturalnym poczęciem dziecka, kontrolowanie masy ciała podczas starań o potomstwo nabiera coraz większego znaczenia.

novum-dobra-dieta-zwieksza-plodnosc-zadbaj-o-prawidlowa-mase-cialaO tym, jak ważna podczas starania się o dziecko jest dieta, opowiada współpracujący z kliniką nOvum dietetyk, specjalizujący sie w dietach propłodnościowych, odżywianiu kobiet w ciąży i matek karmiących piersią – Julia Jaskowska.

W nOvum – ośrodku specjalizującym się w leczeniu niepłodności – pracuje Pani bezpośrednio z pacjentami leczącymi się z powodu niepłodności. Z jakimi problemami najczęściej pacjenci do Pani przychodzą?

Zdecydowana większość moich pacjentów to osoby z nadwagą lub otyłe. Wiele z tych osób przed rozpoczęciem leczenia w nOvum, wcześniej nie usłyszało od swoich lekarzy, że otyłość może przyczyniać się do niepowodzeń w staraniach o dziecko i że przed przystąpieniem do terapii niepłodności należy schudnąć. Nadmiar tkanki tłuszczowej w bardzo negatywny sposób wpływa na płodność zarówno kobiety jak i mężczyzny.

Dlaczego otyłość szkodzi płodności?

Dzisiaj traktujemy tkankę tłuszczową jak dodatkowy narząd w naszym ciele, który ma zdolność produkowania szeregu szkodliwych dla naszego zdrowia substancji (adipokin). Prowadzą one np. do zaburzeń gospodarki węglowodanowej, takim jak insulinooporność, która zaburza pracę jajników prowadząc do nieregularnych cykli, cykli bezowulacyjnych, tworzenia się na jajnikach cyst czy nadmiernej produkcji testosteronu w jajniku. W przypadku mężczyzn, cukrzyca może powodować problemy z erekcją. Nadmiar tkanki tłuszczowej powoduje również stres oksydacyjny, szczególnie zagrażający męskim komórkom rozrodczym. Z kolei nasilanie procesów zapalanych również wywoływane przez otyłość może nasilić objawy endometriozy. To wszystko w odniesieniu do płodności skutkuje m.in. zaburzeniami wydzielania hormonów, uszkodzeniem plemników, komórki jajowej, zaburzeniami pracy jajników, a także zagraża bezpieczeństwu ciąży.

Pary starające się o ciążę, które zgłaszają się do kliniki leczenia niepłodności liczą na jak najszybsze uzyskanie ciąży. Czy dieta może w tym pomóc?

Tak. Takie zalecenie jest poparte wieloma badaniami jak i doświadczeniem. Odchudzenie, zwłaszcza pacjentki, nie tylko zwiększa szanse zajścia w ciążę, ale też umożliwi zastosowanie mniejszych dawek leków lub lepszej reakcji organizmu na nie, uregulowanie gospodarki węglowodanowej, bardzo ważnej dla prawidłowej pracy jajników, bezpieczniejszej ciąży i porodu. Pacjenci, którzy decydują się na konsultacje ze mną w klinice nOvum są świadomi, że redukcja masy ciała w ich przypadku jest ważnym elementem terapii. W przypadku par leczących się z powodu niepłodności męskiej, przejście na dietę bardzo dobrze koreluje z terapią farmakologiczną – ze względu na czas rozwoju plemnika, na poprawę parametrów nasienia trzeba poczekać 3 miesiące, a to jest odpowiedni czas żeby uzyskać redukcję masy ciała.

No właśnie, jak to jest w przypadku mężczyzn? Co możemy uzyskać dzięki diecie odchudzającej?

W tkance tłuszczowej zachodzi przemiana testosteronu w estrogeny – ten proces nie jest korzystny dla płodności mężczyzny, ponieważ zaburza produkcję plemników i negatywnie wpływa na libido. Redukcja tkanki tłuszczowej pozwoli go ograniczyć. U otyłego mężczyzny dodatkowo dochodzi do podniesienia temperatury w okolicach jąder, a jak wiadomo do produkcji prawidłowych plemników niezbędna jest temperatura niższa niż w reszcie ciała.

Nawet jeśli przestrzegamy diety, nie zawsze chudniemy. Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzenia w odchudzaniu?

Ze strony organizmu, mogą to być zaburzenia hormonalne: niedoczynność tarczycy lub zaburzenia gospodarki węglowodanowej (np. insulinooporność), bez odpowiedniego leczenia farmakologicznego bardzo trudno jest uzyskać redukcję masy ciała. Ze strony psychiki – nie zawsze uświadomione zajadanie stresu, pocieszanie się jedzeniem po niepowodzeniach, to są problemy, z którymi dietetyk nie ma jak sobie poradzić i niezbędne jest wsparcie psychologa.

Czy są sposoby na przyspieszenie tempa odchudzania, które jednocześnie nie zaszkodzą płodności?

Przede wszystkim aktywność fizyczna, jednak wiele moich pacjentów bez entuzjazmu przyjmuje to zalecenie. Często słyszę: „ja nie lubię ćwiczyć”, albo: „nie lubię się pocić”. Prawda jest taka, że nasze ciało zostało stworzone do ruchu i buntuje się gdy cały czas pozostaje w spoczynku. Wierzę, że każdy może znaleźć dla siebie jakiś przyjemny rodzaj aktywności fizycznej. Tu nie chodzi o intensywne ćwiczenia – bardziej wskazane są takie o średnim natężeniu: marsze, pływanie, taniec – cokolwiek co sprawi nam chociaż trochę przyjemności. Wiele kobiet, które zaczęły ćwiczyć polubiło zajęcia z jogi lub pilatesu – wbrew pozorom to też są dobre sposoby na wspomaganie odchudzania.

Do stosowania suplementów diety wspomagających odchudzanie podchodzę bardzo ostrożnie. Kobietom przygotowującym się do ciąży, które trafiają do kliniki nOvum, odradzam preparaty z kofeiną, starając się o dziecko należy ją ograniczyć. Stanowczo przestrzegam również przed kupowaniem tego typu preparatów przez internet, część z nich nie spowoduje absolutnie nic, ale druga może wprowadzić zamieszanie w gospodarce hormonalnej – a to jest ostatnia rzecz jaką chcemy uzyskać.

W przypadku kobiet możemy sięgnąć po preparaty z C.L.A lub po wapń z witaminą D oraz samą witaminę D dla mężczyzn. Kobiety szczególnie narażone są na niedobory wapnia, a u mężczyzn nie ma potrzeby dodatkowego suplementowania tego składnika mineralnego.

Ostatnio w świecie medycyny podkreśla się rolę witaminy D w leczeniu niepłodności, okazuje się, że ma ona też wpływ na redukcję masy ciała?

Tak, od 2009 r. zaleca się suplementowanie witaminy D, ponieważ polscy eksperci uznali, że jako społeczeństwo jesteśmy narażeni na niedobór tej witaminy. Głównym źródłem witaminy D jest dla nas jej synteza w naszym organizmie, która zachodzi pod wpływem promieni słonecznych. W naszej strefie klimatycznej przez kilka miesięcy tego słońca brakuje, dlatego uznano, że w okresie od października do marca niezbędna jest suplementacja. W między czasie pojawiły się doniesienia o bardzo istotnej roli witaminy D w płodności kobiet i mężczyzn. W ostatnim czasie niedobór witaminy D u osób otyłych zaobserwowało już szereg naukowców, ciągle pojawiają się niejednoznaczne wyniki badań, ale coraz więcej wskazuje na wspomagające działanie tej witaminy w redukcji masy ciała.

Pani Julio, jaka jest najzdrowsza redukcja masy ciała?

Najlepiej, jeśli udaje nam się uzyskać systematyczny spadek tłuszczowej masy ciała. W teorii najzdrowiej jest jeżeli tempo nie przekracza 1 kg tygodniowo, ale w praktyce bywa bardzo różnie. W wielu przypadkach waga może nie pokazywać spadku kilogramów, ale najistotniejsza różnica i wyznacznik tempa chudnięcia to obwody ciała – zwłaszcza obwód na wysokości pępka.

Czy to jest realne?

Oczywiście, że tak. Jeśli ktoś samodzielnie nie może osiągnąć efektów, powinien skonsultować się z dietetykiem. Odchudzanie to proces, który nie może wiązać się z głodówkami, znacznym dyskomfortem, zbyt jednorodnym jedzeniem – to nam może tylko zaszkodzić i szybko się zniechęcimy. Lepiej poszukać pomocy dietetyka, który pozna zwyczaje żywieniowe pacjentów, zaproponuje konkretny jadłospis i będzie towarzyszył pacjentom w trakcie programu.

Jakie efekty osiąga Pani u swoich pacjentów?

Przede wszystkim, redukcję tkanki tłuszczowej. U niektórych pacjentek to jest 5 kg u innych 15 kg w ciągu 3 miesięcy, bo tyle średnio trwa mój program dietetyczny. U części kobiet utrata już 10% wyjściowej masy ciała porządkuje gospodarkę hormonalną na tyle, że zajście w ciążę okazuje się łatwiejsze. Jak widać, nie zawsze chodzi tylko o idealny wskaźnik BMI (prawidłowy poziom BMI: 20-25). Równie bardzo mnie cieszy, kiedy obserwuję zmianę stylu życia i podejścia do jedzenia wśród moich pacjentów, z którymi pracuję w przychodni nOvum. Wielu z nich „zaraża” się zdrowym stylem życia, znajdują sport, który staje się ich hobby. Eksperymentują z przepisami, zaczynają zwracać uwagę na kupowane produkty. Moi pacjenci mają mocną motywację do pracy i systematyczności, ponieważ celem tych zmian jest zwiększenie szansy na upragnione dziecko. Wydaje mi się też, że dla niektórych par, skoncentrowanie się na zmianach ma też efekt terapeutyczny –uwaga skupia się na uporządkowaniu stylu życia, a nie tylko na staraniu o ciążę.